- Joann wspominała, że dzwoniłeś - rzuciła, otwierając wreszcie

pracownik zakładu pogrzebowego - ale najprawdopodobniej był to jednak lekarz. Jaki lekarz mieszkał w pobliżu wioski, w której porwano dziecko Milli, a potem w pasie granicznym, gdzie znajdowano okaleczone ciała? Tylko Susanna Kosper. Musiał ostrzec Millę. * ** Była połowa października, a Diaz wciąż nie dawał znaku życia. Milla martwiła się tak bardzo, że nie była w stanie na niczym się skoncentrować. Może coś mu się stało? Meksyk był z zasady raczej przyjaznym i gościnnym krajem, ale - jak wszędzie - przecież i tam żyło sporo mętów. Założyłaby się o cokolwiek, że Diaz dałby radę an43 329 każdemu z nich, ale przecież nawet najgroźniejszy drapieżnik mógł ulec przeważającej sile stada wrogów. Diaz nie był też kuloodporny Milla była albo chora z niepokoju, albo wściekła. Czy on naprawdę nie wiedział, co oznaczało dla niej nagłe zniknięcie człowieka, na którym przecież tak strasznie jej zależało? Oczywiście http://www.audi-a5.com.pl/media/ Loli zawisło na Milli. - Przykro mi, seńora - powiedziała cicho. - Gracias. Lola także musiała mieć dzieci. Jej wzrok mówił „rozumiem twój ból". Uniwersalna, mistyczna więź dwóch matek. - Została ciężko ranna podczas tamtego zdarzenia - kontynuował Diaz. - Drugi mężczyzna pchnął ją nożem w plecy Myślę, że to był Lorenzo. Twój brat był znanym nożownikiem, potrafił bezbłędnie trafiać w nerkę. an43 214 O Boże. Milla zadrżała, zrozumiawszy, że tamten bandyta

że Milla przyjeżdża. Nie będą ryzykować. Zadowolona z tej okazji do wyrwania się z codziennego kieratu i zajęcia czymś innym niż myślenie o Diazie, Milla zrobiła sobie kilka dni wolnego i poleciała do Louisville w stanie Kentucky. Tam wynajęła samochód i pojechała przez Ohio River to małego miasta w południowej Indianie, gdzie mieszkali rodzice. Sprawdź Brian zajrzał jej przez ramię. - Karta telefoniczna - oznajmił. - Nie do namierzenia. Brian zawsze działał na Olivię jak płachta na byka. - Co ty powiesz? - spytała lodowatym tonem. - Pewnie potrafisz też odczytać z numeru telefonicznego wiek, płeć i wagę dzwoniącego, co, Wielki Biały Łowco? To określenie było przytykiem do jego wojskowej przeszłości; Olivia była zdeklarowaną pacyfistką, która tylko z najwyższym obrzydzeniem pozwoliła nauczyć się czegokolwiek o broni. - Płci nie - odparł Brian, uśmiechając się radośnie. - Na płeć mam zupełnie inne metody. Dobił Olivię, znienacka wichrząc jej łobuzersko włosy, po czym przezornie odskoczył poza zasięg ramion kobiety