podjęła decyzję i zajrzała mu głęboko w oczy.

Kelsey roześmiała się. - Nie, naprawdę chciałam zobaczyć, jak wygląda taki klub. Dziewczyna nagle spoważniała. - Ale chyba nie jesteś z prasy? To porządny lokal, a po znalezieniu Cherie policja i dziennikarze ciągle się nas czepiają. Jeśli chcesz napisać jakieś umoralniające gówno... - Nie jestem reporterką! Przysięgam! - No dobrze. Gdybyś potrzebowała pomocy, wiesz, gdyby jakiś facet był zbyt natrętny, daj mi znać. - Dziękuję. Bardzo dziękuję. Kelnerka pokręciła głową. - Jak dziecko we mgle - westchnęła, odchodząc. Kelsey zirytowała trochę ta uwaga. Kelnerka mogła mieć najwyżej dwadzieścia dwa lata, a wydawało się jej chyba, że zjadła wszystkie rozumy. Dziecko we mgle... Rozejrzała się uważnie. Wreszcie dostrzegła Dane'a. http://www.badaniagier.pl pozwolić na luksus załamania. Nie mógł też opanować gniewu. Nadszedł czas, by spojrzeć na wszystko szerzej, wszystko jeszcze raz przemyśleć. Kto mógł nienawidzić Sheili tak bardzo, żeby ją zabić? Kto jest tak przebiegły i okrutny? Może jakiś psychopata? I kto chciał się na nim zemścić, postępując z uporem i konsekwencją maniaka? Do tego miał teraz na karku Kelsey, dociekliwą jak FBI. Musiał działać szybciej. Na szczęście mógł liczyć na przyjaciół pracujących we właściwych miejscach. Ponieważ jednak zatajał dowód, musiał postępować szczególnie ostrożnie. Teraz jednak...

- Jak się panienka czuje? - spytał z troską Gareth. RS 169 Uśmiechnęła się ze znużeniem. - Nie najgorzej. - Wiemy, co się stało - rzekła Stacey, której powrót przyjaciółki Sprawdź RS 82 Tak, jeszcze nie czas, czekał tak długo, może więc poczekać jeszcze trochę. Ona mu się nie wymknie, bardzo przemyślnie zarzucił sieć, chcąc, by ofiara powoli zaczęła się domyślać, że jest osaczana, nie tylko ona zresztą, ale wszyscy w jakiś sposób z nią związani. Poigra sobie z nią, a ona będzie się zastanawiać, kto jest tym prześladowcą. I zadawać sobie pytanie... Tak, już niedługo. Niedługo zostanie zarzucona ostateczna przynęta, a on będzie się śmiał, będzie się bawił, a potem zakończy wszystko w miejscu i czasie, które sam wybierze, w taki sposób, jaki się jemu spodoba. Coś niepokojącego wyrwało Bryana ze snu tak gwałtownie, jakby nad jego głową zawył alarm przeciwpożarowy. Wyskoczył z łóżka,