obserwowały Millę z ciekawością. Jednak zanim doszła do ich

zamknęła oczy i chwyciła się mocno fotela, pewna, iż lada moment czeka ich dachowanie. Ścieżka wreszcie się skończyła (Milla musiała przyznać, że również określenie „ścieżka" było eufemizmem). Stanęli u podnóża stromej góry - Stąd idziemy pieszo - oznajmił Diaz, wyłączając silnik. Milla wrzuciła torebkę pod siedzenie i wyskoczyła z auta, nie czekając na pomoc mężczyzny Rozejrzała się uważnie dookoła, patrząc na otaczające ich góry. O ile wiedziała, Idaho było jednym z najpiękniejszych miejsc na świecie. Niebo wyglądało jak pomalowane głębokim, jesiennym błękitem. Drzewa urzekały niesamowitą paletą kolorów: zieleń mieszała się z najpiękniejszymi odcieniami czerwieni i żółci. Powietrze było rześkie i czyste. Diaz wyjął z samochodu plecak i narzucił go sobie na ramiona. - Tędy - wskazał, ruszając w stronę cichego lasu. - Skąd znasz dokładną drogę? - Mówiłem ci, zrobiłem rekonesans. an43 271 - Skoro już tu dotarłeś, mogłeś przecież porozmawiać z tym http://www.e-ortodonta.com.pl to dawało mu już sporą przewagę. Niestety, spory procent zasiadających w knajpie campesinos miał ze sobą maczety; była to ulubiona broń miejscowych, a chlastanie się nawzajem traktowano tu niemal jak sport narodowy Enrique ryzykował więc nieco więcej niż podbite oko. Diaz nie pił w ogóle. Stał pod ścianą cicho i bez ruchu; większość gości pewnie go nawet nie zauważyła. On też nie szukał niczyjego wzroku, patrzył tylko na Enrique i czekał na okazję. Młody Guerrero pił mało, więc nie musiał odwiedzać beczki w ciemnym rogu. Szkoda. Diaz mógłby tam na niego czekać i uprzejmie wyprowadzić przez pobliskie drzwi w callejon, alejkę na zewnątrz. W tym tłumie nikt by niczego nie zauważył, a nawet gdyby, nie zwróciłby uwagi. Diaz czekał ukryty w cieniu, jego uwaga wciąż

- Nie, ten telefon był istotny Chciałabym skontaktować się z tym panem, który... - Nic nie poradzę. Przepraszam. Facet odłożył słuchawkę, a Milla głośno wypuściła powietrze. - I co powiedział? - spytała niecierpliwie Joann. an43 Sprawdź chcąc zostawiać sprawy niedopowiedzianej. an43 230 - Jak mam zaksięgować łapówkę? - spytał; jego twarz znów nie wyrażała absolutnie niczego. - Normalnie, jako łapówkę. Płacimy je cały czas. To podstawowy sposób zdobywania informacji. - Są inne. Ale łapówka też czasem działa. Wyjął komórkę i zadzwonił do kogoś - pewnie do chłopaka od samochodu, z którym ustalił miejsce spotkania i odbioru auta. Zjawił się jednak inny nastolatek, młodszy od tamtego, za to z jeszcze szerszym, cwaniackim uśmiechem na twarzy Diaz podał mu kluczyki