Shey uśmiechnęła się szeroko.

Karoliną, choćby się waliło i paliło. Kiedy oddalał się od domu owego letniego wieczoru, głęboko urażony i wściekły, właśnie to pragnienie najbardziej doprowadzało go do szału. Czy chęć poślubienia jej nie wzięła się w przeważającej części z miłego dla oka opakowania z napisem „Karo"? Maszerując East Heath Road, analizował kolejno w myśli wszystkie powody, dla których tak bardzo się zaangażował. Próbował przy tym porównywać Karo z pierwszą żoną. Jillian także była piękna, seksowna, inteligentna i wyrafinowana. Przyjaźnili się długo, zanim zdecydowali się na małżeństwo, a jednak okazało się ono katastrofą. Karolina, śliczna wdowa i matka trzech córek, tworzyła z nimi mocno zżytą, typowo europejską rodzinę. Może tu właśnie kryło się coś, co tak bardzo go pociągało, chociaż nie potrafiłby tego nazwać? Czy był do tego stopnia głupi, że skoro nie wyszło mu ze znaną „od zawsze" Jillian, postanowił rzucić się na głęboką wodę i spróbować czegoś wprost przeciwnego? Pod wieloma względami - tak. Życie z Karo jako kobietą i indywidualnością okazało się czystą rozkoszą. Gdyby zostawiono ich samych sobie, gdyby mieli dla siebie dość czasu i przestrzeni, zestroiliby się znakomicie, a bezradność Karoliny sprawiłaby, - że http://www.eginekologwarszawa.info.pl naradzając się pewnie, czy wejść do matki. Ale nie weszły, więc chyba uznały, że nie powinny przeszkadzać. Która z nich ją zatruła? Nie miał pewności, czy Imogen maczała w tym palce. Raczej nie, Flic chyba nie zaufałaby do tego stopnia swojej znacznie bardziej uczuciowej i otwartej siostrze. Imogen nie umiałaby tak spokojnie siedzieć przy obiedzie wiedząc, co zaraz się stanie. Ale z drugiej strony, jeśli znałaby po- wód, jeśli jej także zależało na obciążeniu go winą, to stanęłaby murem za siostrą. Parę razy, na odgłos głośniejszych kroków, dźwięków telewizora czy zwykłej krzątaniny Karolina poruszyła się, jakby zaraz się miała obudzić, jednak spała dalej, nawet kiedy dziewczynki poszły już do metra.

- Najtrudniejsze zadanie? - spytał Emil. - Namówienie jej, by zechciała pójść - pochmurnie rzekł Tanner. Z góry wiedział, że nie będzie to proste. Shey była nieprawdopodobnie uparta. Podziwiał ją za to, z wyjątkiem chwil, gdy kolidowało to z jego planami, a miał podejrzenia, że dzisiaj tak właśnie będzie. Sprawdź - Słusznie postąpiła - poparł dziewczynę Mick, stając za jej plecami. Sylwia spojrzała na przybyłych, którzy wciąż stali na progu. - Proszę, niech państwo wejdą. Kiedy całą grupą przechodzili do salonu, z góry zeszła Chloe. Sylwia instynktownie kazała jej wracać i zostać z Imogen, dopóki nie otrzyma innego polecenia. Dziewczynka - może pod wpływem strachu, a może dlatego, że cała ta scena kojarzyła się jej z dniem śmierci matki - usłuchała bez dyskusji. Sylwia zamknęła Kahlego w kuchni, po czym zebrawszy wszystkie siły, poszła do zebranych w salonie. Przedstawiła oficerom Micka, opowiedziała o niedawnej tragedii, tamci złożyli mu wyrazy współczucia, dzięki czemu atmosfera nieco się rozgęściła. - Mick, może poszedłbyś na górę po te swoje rzeczy? -