wrócił do swojego samochodu i zepchnął nim jej małe autko.

podłogowe, szukając poluzowanych, dokładnie przejrzał zawartość lodówki, sprawdził spłuczkę na wodę w toalecie, a także półki z ręcznikami. W końcu przeszedł do sypialni. Zaczął przeglądać kolejne miejsca, komódkę zostawiając na koniec. Wreszcie, gdy do niej dotarł, otworzył dolną szufladę, a potem kolejne. Kiedy doszedł do ostatniej, zamarł ze zgrozy. Znajdowały się tam niemal przezroczyste nocne koszule i skąpa bielizna. Patrzył na to wszystko, kręcąc głową. Podniósł czarne nylonowe majtki. Takie rzeczy noszą tylko dziwki, które uprawiają seks z kim popadnie, byle dostać jakąś forsę. Upadłe kobiety o zbrukanych duszach . Ale nie jego Julianna. Nie czysta dziewczynka, którą tak długo kochał. Zacisnął palce na gładkim materiale, czując tępe pulsowanie w skroniach. Chciało mu się rzygać, gdy pomyślał o słodkiej Juliannie ubranej w takie majtki. A jeśli je nosi, to dla kogo? Zacisnął pięści, niezdolny do racjonalnego myślenia. Po chwili w zapamiętałej furii zaczął rwać na strzępy te obrzydliwe części garderoby, używając nie tylko rąk, ale i zębów. Julianna widocznie niczego się nie nauczyła, więc będzie musiał dać jej jeszcze jedną nauczkę. Pokazać, że źle robi. Żadne dziecko nie lubi, kiedy się je ogranicza. Dlatego właśnie się zbuntowała. http://www.eginekologwarszawa.net.pl tonem. – Tak, nie śmiemy dłużej pani zatrzymywać, panno Green – podchwycił gładko Theo. – Jeszcze w tym tygodniu skontaktuję się z agencją. Dziewczyna niechętnie wstała. – Och... no, dobrze... – wymamrotała, po czym, całkowicie ignorując Lily, obdarzyła mężczyznę jeszcze jednym uwodzicielskim spojrzeniem i poszła za nim do wyjścia. – O, Boże! – westchnął z ulgą, gdy drzwi się za nią zamknęły. Przegarnął dłonią włosy, podszedł do Lily i położył dłonie na jej ramionach. – Dzięki, że pomogłaś mi ją wyprosić. Myślałem, że już nigdy się jej nie pozbędziemy. – Nam także się nie podobała – oznajmiła radośnie Freya.

Zamknęła oczy, czując, że ma zamęt w głowie. Zamierzała udawać, że sprawdziła wszystkie pary i wybrać jakąś na chybił trafił. Przecież nie może sama zająć się swoim dzieckiem, a Ellen zapewniała ją, że wszystkie małżeństwa zostały dokładnie sprawdzone. Więc jaka różnica? Jednak pod wpływem wewnętrznego impulsu zaczęła przeglądać Sprawdź jest ogromnie znużony... i trochę zagubiony. Westchnęła. Pomimo obaw skłaniała się ku temu, by zaakceptować tę propozycję. Praca nie powinna być zbyt uciążliwa, a chłopcy prawdopodobnie nie są tak okropni jak tamte bliźniaczki. – Pozwól, żebym się zastanowiła – rzekła z uśmiechem. – Zawsze potrzebuję trochę czasu, by podjąć ważne decyzje. – Oczywiście – odparł z powagą, choć intuicja podpowiadała mu, że ostatecznie Lily wyrazi zgodę. Wstał, wyjął z kieszeni wizytówkę i wręczył dziewczynie. – Jest tu numer mojej komórki. Zadzwoń o dowolnej porze i daj mi odpowiedź. Powiedzieli sobie dobranoc. Przyglądała się, jak ruszył energicznym krokiem do swojego hotelu na drugim końcu miasta. Gdy weszła do holu, siedzący za kontuarem recepcji Sam