tego obrazu w Internecie.

Tymczasem Władca skierował kroki ku Mary, śmiejąc się głośno. Wydawał się ogromny niczym cień, który wypełnia całą dostępną przestrzeń. Był absolutnie pewny siebie, kontrolował wszystko, co się działo. Gareth i Barry Larson leżeli na podłodze jak martwi. Bryan pojawił się jednocześnie z Jessicą, ocenił sytuację jednym rzutem oka i rzucił się na kobietę próbującą zabić Stacey, bo chociaż przede wszystkim pragnął zabić znienawidzonego wroga, widział, że nawet sekunda zwłoki będzie kosztowała dziewczynę życie. Jessica skoczyła na drugiego wampira, by ratować Dużego Jima. Wampir obrócił się błyskawicznie, próbując przebić ją kołkiem, który wyrwał zza paska, zdołała się uchylić w ostatniej chwili. Obok niej coś przeleciało i w powietrzu rozpadło się w proch, zatem Bryanowi powiodło się lepiej niż jej. Krąg chroniący Mary został przerwany, Jessica zobaczyła ponad ramieniem rudego, jak Władca sięga po dziewczynę. - Zostaw ją! - wrzasnęła. W odpowiedzi usłyszała okrutny śmiech. Wróg cisnął Mary przez pokój z całą siłą, oczywiście nie zabiłby jej w ten sposób, skoro była RS 279 http://www.eogrzewaniepodlogowe.biz.pl/media/ - Nie ma... RS 251 - Nie waż się więcej mówić w mojej obecności, że nie ma czegoś takiego jak dobry wampir. Już miała wejść do domu, gdy Bryan zawołał ją po imieniu. Odwróciła się. - Co? - Ja się staram. Przysięgam na Boga, że się staram. Ale lepiej uprzedź Mary oraz swoich przyjaciół, że wystarczy jeden niepokojący ruch i już po nich. - A ja uprzedzam ciebie, że jeśli spróbujesz kogoś z nich sprowokować, okażę się równie bezwzględna.

się. - Jesteś taka piękna o wschodzie słońca, Sheila. Poczekaj, to długo nie potrwa. Chcę tylko zrobić kilka zdjęć. Kadr, ostrość, migawka... Posługiwał się polaroidem. Natychmiastowy Sprawdź westchnęła. - Seana pilnie wezwano na komendę, podobno Niles Goolighan szaleje. - Oczywiście wiemy, czyja to sprawka. Władca zamierzał zostawić po sobie jak najwięcej chaosu, no i świetnie mu się to udało. - Zostawić? O czym ty mówisz? - On tu nie zostanie, może nawet już go nie ma. Przybył, zniszczył, co mógł, a teraz chce, żebyśmy podążyli za nim. Nigdy nie zamierzał wydawać nam wojny tutaj, na nie swoim terenie. Nie mamy wyboru, musimy jechać za nim. - Dokąd? - Tam, gdzie to wszystko się zaczęło. Czasami nie mogę uwierzyć, że to się naprawdę zdarzyło, że byłem człowiekiem, rycerzem walczącym o niepodległość kraju, zakochanym w nieślubnej córce króla.