włosków sutek. Znowu jęknął, a potem wplótł palce w jej włosy i odchylił jej głowę do tyłu, żeby mogli sobie

wszyscy diabli. Miała jedwabista skóre, która stawała sie goraca i sliska pod meskimi dłonmi, i usmiech bardziej kuszacy ni¿ Marilyn Monroe. Umiała zajsc facetowi za skóre. Na wiele lat. Mo¿e nawet na zawsze. Nick odwrócił sie gwałtownie. 22 - No dobra, Alex, do rzeczy. Po co mi to wszystko mówisz? - Nale¿ysz do rodziny. Jestes moim jedynym bratem... - Chrzanisz. - Pomyslałem, ¿e powinienes wiedziec. - Jest cos jeszcze. Cos musiało sie stac. - Nick był tego pewny. -Inaczej nie jechałbys taki kawał drogi. I nie czekałbys z tym a¿ szesc tygodni. Alex powoli pokiwał głowa i przygryzł wargi w pełnym namysłu grymasie. - Ona... nie mo¿e mówic, ma zadrutowana szczeke i nie odzyskała jeszcze przytomnosci, ale jeczy i próbuje cos powiedziec. -Urwał i wział głeboki oddech. - Jedynym słowem, jakie udało nam sie zrozumiec było „Nicholas”. http://www.gabinety-stomatologiczne.net.pl/media/ naszymi zasadami. Rozmowa prowadziła donikad, w koncu Marla po¿egnała sie i odło¿yła słuchawke. Znowu pudło. Rzuciła okiem na swój nadgarstek, chcac sprawdzic, która godzina, ale nie miała na rece zegarka. Wydało jej sie to dziwne. Była pewna, ¿e zawsze nosiła zegarek... och, na litosc boska, w tej kasetce z bi¿uteria 288 na górze na pewno znajdzie jakis zegarek. Na sciennym zegarze była ju¿ prawie dwunasta. Z dzieckiem na rekach wróciła do swojego pokoju. Przeszukała kasetke, pełna kolczyków, klipsów i łancuszków, i tak, jak sie spodziewała, znalazła w koncu zegarek na bransoletce. Ju¿ wyciagała po niego reke, kiedy nagle cos

później mogli się czegoś dowiedzieć z innych źródeł, ale nic do mnie nie dotarło. - Obserwowała reakcję Nevady i nagle poczuła wstyd, że kiedyś mu nie zaufała, że nie powiedziała mu o jego dziecku. A wszystko dlatego, że nie czuła się pewnie, że uniosła się dumą i była zazdrosna o Viancę. No i jeszcze gwałt. O tym naprawdę nie była w stanie mu powiedzieć. - Posłuchaj, przepraszam, że o niczym ci nie powiedziałam. Nevada posmutniał i wepchnął ręce do tylnych kieszeni dżinsów. - Teraz to już nieważne. Sprawdź sie nim nie interesował. Siegnał po fili¿anke z kawa wypił łyk i poczuł, ¿e zaraz chwyci go zgaga. O co własciwie chodzi z ta Marla Cahill i Pam Delacroix? Były ma¿ Pameli domaga sie sprawiedliwosci, ale Paterno podejrzewał, ¿e facet po prostu poczuł pieniadze. Dlaczego Marla Cahill, bogata dziedziczka, przyjazniła sie z osoba która nie bardzo pasowała do jej sfery? Jeszcze raz przejrzał informacje dotyczace Pam. Podobno nale¿ała do tego 160 samego klubu tenisowego co Cahillowie, ale Paterno nie znalazł na to dowodu. Inna rzecz, ¿e ta kobieta była nieprzewidywalna. Ukonczyła prawo, ale nie praktykowała, tylko przez krótki czas jako adwokat zajmowała sie sprawami