– To prawda.

Pora lunchu. Jednak w jadalni nikogo nie było. Księżna Isabella i książę Nick w drodze powrotnej z podróży R S poślubnej zatrzymali się w Nowym Jorku, by swą obecnością uświetnić uroczystość otwarcia wystawy prac artystów z San-Rirrrini, a książę Stefano i jego żona Amanda, przyjaciółka Jennifer, przebywali z dłuższą oficjalną wizytą w Wielkiej Brytanii. Sam król Eduardo, z wyjątkiem oficjalnych okazji, rzadko jadał poza swoimi apartamentami. Pia naprawdę nie liczyła, że zobaczy siedzącego przy stole Federica, a jednak poczuła się rozczarowana. Przez dwa tygodnie pobytu w pałacu ani razu go nie widziała. Spotkali się tylko raz, na lotnisku, a potem spędzili ze sobą zaledwie pół godziny w czasie jazdy do pałacu. Jednak nie mogła o nim zapomnieć. Daremnie starała się zająć myśli czymś innym, lekturą, planowaniem czekającej ją pracy. Ciągle miała przed oczami twarz księcia. Rozejrzała się po jadalni. Federico zapewne jada z dziećmi u siebie. Jennifer też nie schodziła na posiłki. Jadalnia była piękna - ściany wykładane dębową boazerią, ozdobione http://www.hab-corp.pl/media/ Rozumiem konieczność zachowania dyskrecji, lecz, proszę, nie traktuj mnie jak idiotkę. Sinclair wyglądał przez okno, ale nie podziwiał rozciągającego się przed nim widoku. - Skąd masz te listy? - Od Augusty. Odwrócił się gwałtownie. - Co takiego? - Dala mi również rysunki twojego brata. - Położyła sobie na kolanach duże i płaskie drewniane pudło. - Chodź, zobacz. Zacisnął pięści i nie ruszył się z miejsca. - Nie łudź się, że odwrócisz moją uwagę od tego,

– Ukrywasz coś, Redwing. Nie przyjechałeś tu tylko dlatego, że ktoś przestrzelił mi okno w jadalni czy podrzucił kulę do samochodu. Więc dlaczego? Co wiesz, czego ja nie wiem? – Nie lubię rozmawiać przez telefon, czując czyjś oddech na szyi. – Ja też nie. Sprawdź wydawało. - jeśli chodzi o szkołę. - Poruszyła się na leżaku. - Po śmierci mamy całe miasteczko pospieszyło nam z pomocą. Siostry oblatki, które prowadziły szkołę parafialną, zaproponowały tacie, że będą mnie uczyć za darmo. Tata od razu się zgodził. Chodziłam do ich przedszkola, a potem do podstawówki. To były wspaniałe czasy. Jej twarz się rozpromieniła. - Ta był z ich strony bardzo ładny gest. Amy skinęła głową. - Masz rację. Kochane siostry bardzo wiele