306

skutki. Kelsey pokręciła głową i nastawiła ekspres, po czym usiadła na barowym stołku koło Larry'ego. - Co w agencji? - zapytała. - Teraz nie ma tam ani mnie, ani ciebie. - Jutro jest piątek. Zostawiłem wiadomość, że pracuję w domu. W poniedziałek wrócę. Nie przejmuj się, w agencji zawsze sobie poradzę. Wiedziała, że to prawda. - Aha, tylko żeby z tego powodu nie odwołali z urlopu mnie - odparła. Roześmiał się. - Jesteś wspaniała. Gejzer pomysłów. Twórczy geniusz. Nikt w agencji nie odważy się zrobić ci czegoś takiego. - Jest już ta kawa? - zapytał Nate. - Na to wygląda. Nalej też mnie. Na nieoczekiwany dzwonek telefonu Larry drgnął. - Kto u diabła dzwoni o tej porze? - zapytał. http://www.honda-fan.net.pl/media/ - Jeśli to on jest krawaciarzem, na pewno nie brakuje mu inteligencji. Pozbywa się ciał w taki sposób, że policja jest bezradna. Dane zatrzymał samochód i wyłączył silnik. - Niech ci będzie. - Poza tym, jeśli ktoś rzeczywiście kręcił się wieczorem wokół domu, to musiał być Latham. Nate jest niemal pewien, że widział jego ciężarówkę. - Dobrze, Latham jest pierwszym podejrzanym - zgodził się Dane. - Potrzebujemy teraz jakiegoś dowodu albo przynajmniej czegoś, co łączyłoby go z ofiarami. - Jeśli znajdziemy Sheilę, a ona...

Wysokiego i muskularnego, o włosach tak czarnych, że nie mogły pojaśnieć na słońcu. Do tego ciemnobrązowa skóra i czarne oczy. Niemal natychmiast go poznała i uśmiechnęła się. - Jorge! Podszedł do niej. Wykonał ruch, jakby chciał ją Sprawdź go system. Więc odszedł. A to nie był system. Zawiódł on sam. Potem zawiódł Sheilę. Musiał ustalić prawdę, był jej to winien. Nie mówiąc już o tym, co niepowodzenie mogłoby oznaczać dla niego. W końcu to Floryda, pomyślał. Tutaj nie zniesiono kary śmierci. Początkowo jechał zamyślony US1, na południe. Prowadził automatycznie, skoncentrowany na problemie, który musiał rozwiązać. Gdy jednak skręcił na swoją drogę do Zatoki Huraganów, jęknął. Miał towarzystwo. Zobaczył kilka samochodów. Poznał miniwana