- Mo¿liwe - odparł Tom. - Znam wiele osób. Pracowałem

zasad w imie prawa, spojrzała na niego podejrzliwie. - Co zrobiłes? - Nie powinnas tego wiedziec, wierz mi. - Cholera, Paterno, jesli nie bedziesz uwa¿ał, wszystko spieprzysz. - Nie tym razem. Janet wyciagneła z kieszeni mały notatnik i wziawszy długopis z biurka, zapisała cos na jednej kartce. - Zaraz to załatwie. Czy były mał¿onek Pam mówił cos jeszcze? - Niewiele. Kiedy spytałem go o córke, powiedział, ¿e nie rozmawiali ze soba od jakiegos czasu. Ostatni raz widział ja na pogrzebie Pam. Wyszła za ma¿, mieszka gdzies w pobli¿u Napa czy Santa Rosa, ale czuły tatus nie znał ani adresu, ani numeru telefonu. Tylko nazwisko. Julie Johnson. Jej ma¿ ma na imie Robert, ale Crane nie miał okazji go poznac. -Paterno usmiechnał sie krzywo. - Jak ju¿ mówiłem, tatus nie trzyma reki na pulsie. Tak czy inaczej, musimy znalezc te mała i zobaczyc, co ma do powiedzenia. - Julie Johnson to dosc pospolity zestaw. http://www.identyfikacja-wizualna.net.pl/media/ nieprzytomnie po mieszkaniu. Otworzyła jedna z szafek w holu i zobaczyła starannie poukładane srodki czystosci, sciereczki i szczotki. W tej chwili, ze zdumiewajaca ostroscia przypomniała sobie betonowy budynek szkoły podstawowej, w której błyszczała jako jedna z najlepszych uczennic, rekompensujac sobie w ten sposób fakt, ¿e nosiła pietno bekarta, ¿e nawet nie wiedziała, kim był jej ojciec. Szybko zaczeła dojrzewac, najszybciej z całej klasy i starsi chłopcy dostawiali sie do niej. Jeden z nich nawet, pod koniec roku szkolnego, zwabił ja do składziku woznej i zaproponował dziesiec dolarów za popatrzenie na najlepsze piersi w całej Szkole Podstawowej imienia Benjamina Franklina. To było wyzwanie, ale ona nigdy

Na temat Lydii było mnóstwo zapisków, ponieważ pracowała u sędziego od wielu lat. Znajdowały się tu skopiowane i spięte dokumenty dotyczące jej samej, a także rozmaite wzmianki na temat wszystkich członków jej rodziny, włącznie z Carlą i Pablem Ramirezami i ich dziećmi. Każde dziecko również zostało odnotowane. Znalazła się tu nawet wzmianka o rodzinie Estevanów, spokrewnionej z Ramirezami. Shelby patrzyła na folder w osłupieniu. Dlaczego jej ojciec robił tak skrupulatne notatki o każdym z tych ludzi? Gdzieś w głębi jej umysłu zaczęła się tworzyć chłodna interpretacja. W grę musiało wchodzić coś więcej... coś Sprawdź po brodzie, zagladajac do stojacej na stoliku miseczki z orzeszkami. - Niezły numer. - Co z nim? - spytał Nick, czujac nagłe napiecie. Odkad przybył do San Francisco, ani razu nie widział swojego kuzyna. - Kawał lenia. Nie przepracował w ¿yciu ani jednego dnia. Próbował robic kariere w wojsku, ale mu nie wyszło. Ssał swojego starego a¿ do jego smierci, a potem ¿ył z całego sznureczka kobiet, łacznie z własna siostra. Jedna z jego byłych narzeczonych oskar¿yła go o przemoc, ale sprawa nie została wniesiona do sadu. Albo zmieniła zdanie, albo jej zapłacił -jeszcze nie wiem. Nick zmarszczył brwi.