Nie mogli wiedzieć, że dziecko zostało porwane, odebrane Milli.

Ale najpierw pójdę na targ, pomyślała, otrząsając się z leniwych myśli. Zanim zrobi się za gorąco. Jeszcze tylko dwa miesiące. Będzie jej brakowało Meksyku: ludzi, słońca, powolnego rytmu życia. Rok, który David i jego koledzy z kliniki poświęcili na pracę w publicznym szpitalu, dobiegał końca. Potem czekał ich powrót do wyścigu szczurów, jakim była praca lekarza w Stanach. Och, na pewno miło będzie wrócić do domu. Do przyjaciół i do takich drobnych udogodnień jak klimatyzowane supermarkety. Będzie mogła zabierać Justina na spacery po parku, odwiedzać mamę w ciągu dnia. Brakowało jej matki przez cały czas ciąży Sporadyczne telefony i jedna krótka wizyta niewiele mogły tu zmienić. O mało nie zrezygnowała z tego wyjazdu do Meksyku z Davidem; dowiedziała się o ciąży tuż przed zaplanowaną podróżą i an43 10 trochę się wystraszyła. Ale nie chciała spędzać tak długiego czasu bez męża; nie wtedy, gdy nosiła ich pierwsze dziecko. Po pierwszym spotkaniu z Susanną, lekarką ginekologiem, która wyjeżdżała z http://www.kardiologkielce.info.pl - O Boże, to jestem starsza od ciebie! Urodziłam się dwudziestego siódmego kwietnia. Była tak zdziwiona, że Diaz aż się uśmiechnął: - Widzisz? Zawsze pociągały mnie starsze kobiety. Dźgnęła go kciukiem w pierś, za co obdarował ją pocałunkiem, znacznie dłuższym i bardziej namiętnym, niż się spodziewała. Potem potarła zimnym nosem jego szyję, napawając się ciepłym zapachem męskiego ciała. Chciała powiedzieć „tak". Kochała go, bardziej, niż - jak sądziła - była obecnie zdolna. I choć Diaz był ciężkim przypadkiem, to na wiele sposobów stanowili dla siebie nawzajem idealne dopełnienie. Przy Milli Diaz swobodnie rozmawiał, żartował, nawet się śmiał. Coś siedzącego w tej kobiecie zdołało skruszyć jego grubą skorupę, zawrócić ze stromej ścieżki, którą sam kiedyś obrał.

określonej grupie krwi? Do czego dochodziło, gdy gotowi byli an43 153 zapłacić miliony? Jeśli dawca nie dość, że nie myślał o oddaniu organów, to jeszcze w dodatku żył i miał się świetnie? Sprawdź - Z czego będziemy żyć? Jeśli się pobierzemy, to nie będziesz już mógł ścigać bandziorów po całym Meksyku, każdego dnia narażać się na śmierć... Przerwała. Wolała nie rozwijać tego tematu. - Nie wiem, co jeszcze mógłbym robić, ale coś znajdę. Nie było chyba zbyt wielu ofert pracy dla emerytowanych łowców nagród ani dla byłych płatnych zabójców. Nie mogła jakoś wyobrazić sobie Diaza siedzącego w biurze ani Diaza wykonującego jakąkolwiek pracę wymagającą kontaktu z klientami. Dobre pytanie: właściwie co on mógłby robić? No i proszę, myślała o przyszłości. Wszystko działo się zbyt szybko, a ona przecież nawet nie stanęła jeszcze porządnie na nogi. - Nie mogę powiedzieć „tak" - westchnęła. - Jeszcze nie. Mamy