Cissy, ze słuchawka telefonu w rece, skrzywiła sie na widok

- Dla mnie to bez różnicy. - Lydia wzięła się do polerowania mahoniowego stołu z taką energią, jakby od tego zależało jej życie. Na jej czoło wystąpiły krople potu, a widoczna spod mankietu krótkiego rękawa skóra lekko się fałdowała. - Sędzia nie chce mi nic powiedzieć. - Shelby była tak sfrustrowana, że miała ochotę potrząsnąć gosposią, ale kiedy zobaczyła ból w ciemnych oczach Lydii, a może raczej strach, i pogłębiający bruzdy na twarzy smutek, szepnęła tylko: - Jeśli wiesz cokolwiek o Elizabeth, proszę cię, powiedz mi. Też jesteś matką. Wiesz, jakie to ważne, żeby matka była ze swoim dzieckiem... - Si, ale nie mogę. - Na miłość boską, Lydio, ona jest moją córką! Moją jedyną córką. Proszę... Usłyszały, że ktoś dzwoni do drzwi. Ciche, łagodne dźwięki wydawały się natarczywe, jakby zwiastowały strzelaninę. - Przepraszam. - Lydia rzuciła szmatkę do polerowania, wytarła ręce w fartuch i, szeleszcząc nylonowymi rajstopami, pobiegła do foyer. - Ta rozmowa nie jest skończona - upierała się Shelby, idąc za Lydia jak pies tropiący zbiegłego przestępcę. Kiedy gosposia otworzyła drzwi, Shelby się podłamała. Na środku frontowego ganku stała, zgodnie z obietnicą, Katrina Nedelesky. Zdążyła już przygotować swój firmowy uśmiech i właśnie zdejmowała okulary przeciwsłoneczne. Kiedy zwróciła błękitne oczy na Lydię, gosposi zaparło dech w piersiach, a twarz zrobiła się blada jak kreda. - Espiritu Santo! - Lydia się przeżegnała. - Co się stało? - zapytała Shelby, chociaż zastanawiała się, czy naprawdę chce poznać odpowiedź. Czuła napięcie http://www.konstrukcjestalowe.edu.pl/media/ swoje ¿ycie z przera¿ajaca dokładnoscia. W wieku kilkunastu lat czuła sie oszukana i odrzucona. Przepełniona gorycza. Z całej duszy nienawidziła Marli Cahill, małej ksie¿niczki jej ojca. Po spotkaniu w kosciele Kylie widywała ja czasami z daleka i czuła, ¿e jej przyrodnia siostra odwzajemnia jej fascynacje. Marla podró¿owała po całym swiecie, uczyła sie ¿eglowac na zatoce, chodziła na bale i zabawy, wydawała pieniadze w Pary¿u i Nowym Jorku, a Swieta Bo¿ego Narodzenia spedzała w Acapulco, na Bahamach lub w Aspen. Jezdziła swoim własnym BMW i studiowała w presti¿owym prywatnym college'u dla którego jej ojciec ufundował biblioteke. Kylie dostawały sie u¿ywane stroje i zimne spojrzenia.

- Chodzi o dowody. Wszystkie świadczą przeciw niemu. - A co z zeznaniem? Nikt nie widział go z Ramónem tamtej nocy. - Vianca zmieniła swoją wersje wydarzeń. - W takim razie jest cholerną kłamczuchą! A co z Ruby Dee? Ona widziała McCalluma z Ramónem tamtej nocy. - Shelby podniosła głowę i zobaczyła, że Lydia krząta się w kuchni, pewnie równie zmęczona i skołatana jak ona. Jednak gosposia zdążyła już przebrać się w standardową czarną sukienkę i wykrochmalony biały fartuch i starannie Sprawdź miejscu matka powiedziała mu, jak bardzo sie cieszy, ¿e „w koncu odzyskał rozsadek” i wrócił do domu. Posuneła sie nawet do tego, ¿e dotkneła rekawa jego kurtki, co u Eugenii było szczytem wylewnosci. - Dobrze miec cie znowu w domu, Nicholas - wyszeptała. - Wiem, ¿e zawsze sie kłócilismy i pewnie popełniłam pare błedów wychowawczych, chciałam, ¿ebys stał sie bardziej podobny do Aleksa, ale... na swój sposób... zawsze cie kochałam. I brakowało mi tu ciebie. - Dolna warga Eugenii zadr¿ała niebezpiecznie, wiec szybko zacisneła usta. Nick patrzył na nia zaskoczony. Bez makija¿u, z twarza, na której dostrzegł teraz wiecej zmarszczek ni¿ przedtem, w czerwono-czarnym japonskim szlafroku przewiazanym