- Co powiedziała, kiedy przyszła jej kolej?

przespać się pod dachem i wziąć leki. Mężczyzna pokiwał głową i odszedł. Teraz jego miejsce zajął ktoś nieco młodszy, choć podobnie zniszczony. Tanner ostrożnie zamknął drzwi. Poszedł do stolika i usiadł. Dopiero co poznał Shey, jednak instynktownie czuł, że nie byłaby zadowolona, gdyby wiedziała, że ją podglądał. Niesamowita dziewczyna. Intrygująca. Bez względu na to, co mu radziła, nie ma mowy, by jutro wsiadł do samolotu. Nie ma też mowy, by pojechał teraz do hotelu. Wyjął komórkę i wybrał numer Emila. - Słucham, szefie? - Daję wam dziś wolne. Do rana - powiedział. - Jak to? - zdumiał się Emil, a jego głos jednoznacznie zdradzał niezadowolenie. - Nie przyjadę dzisiaj do hotelu. - Mogę zapytać, gdzie w takim razie książę spędzi noc? - Nie, nie możesz. http://www.kosmetyki-naturalne.edu.pl/media/ — Nie wierzę ci, papo! Skrytykowałbyś każdego, kto chwaliłby się obrazem, którego ty nie uznałbyś za dość dobry. — Artysta powinien wierzyć we własną sztukę — odpowiadał ojciec wymijająco. Tempera wiedziała, o co ojcu naprawdę chodziło, i teraz wydała się sobie nadmiernie, wprost służalczo skromna. Powinna była akceptować swoje dzieło w takiej postaci, w jakiej akceptował je książę, tego bowiem zdawał się oczekiwać. Zamiast traktować zainteresowanie księcia jako uprzejmy gest arystokraty wobec służącej, Tempera rozmawiała z nim, jakby prawie byli partnerami. Wszystko się popsuło już w momencie, kiedy pierwszy

bez drugiej dorosłej osoby. - Nie potrzebuję ochrony przed Matthew. - Pewnie, skoro go kręcą dzieciaki - zgodził się posępnie. Zaraz po jego odjeździe Izabela spróbowała połączyć się z Sylwią, ale bezskutecznie. Zajrzała do Chloe, która na szczęście wybierała się na cały dzień do Beatrice, potem do Imogen, leżącej w Sprawdź kiedy ta wyszła do fryzjera. Jak mawiała żartem Karolina - jej matka spędzała na układaniu włosów tyle czasu, jakby codziennie czekały ją przynajmniej trzy publiczne występy. Sama Sylwia twierdziła z uporem, że regularne wizyty u fryzjera to podstawowa zasada elegancji, której starała się za wszelką cenę przestrzegać. - Teraz wrócimy do domu - odparła krótko Flic. - Ciągle uważasz, że wszystko się ułoży? - spytała Imogen z jawnym sceptycyzmem. - Co ma się ułożyć? - odezwała się Chloe. - Nie do ciebie mówię, smarkulo. - Ale co ma się ułożyć? - powtórzyła Chloe, zwracając się tym razem do Flic. - Wszystko.