przepustkę, starannie przyjrzał się parkingowi.

RS 272 Bobby Munro był na ostatnich nogach. Po nocnej służbie nie poszedł do domu, tylko dalej pracował, przez cały dzień chodził po lokalach, próbując dowiedzieć się, kto mógł dostarczyć alkohol na nocną zabawę na starej plantacji. Jego wysiłki nie przyniosły rezultatu, inni policjanci, którzy mieli to samo zadanie, również wrócili z niczym. Wracając wreszcie wieczorem do domu, przechodził obok baru, w którym grywał zespół Dużego Jima, a gdy usłyszał muzykę, postanowił, że wstąpi na jednego. Usiadł ze szklaneczką nieopodal sceny. Murzyn zauważył go i skinął mu dłonią, policjant odpowiedział uśmiechem, a potem zamknął oczy i słuchał. Uwielbiał dobry jazz. Pomagał nawet na ten łupiący ból głowy... Niestety, niedługo potem muzycy zrobili sobie przerwę. Duży Jim podszedł i usiadł przy stoliku Bobby'ego. Barry Larson jak zwykle podążył za nim. - Ciężki dzień, co? - zagadnął saksofonista. - Na pewno ciężki - przyświadczył Barry. - Słyszałem, że dwaj wasi ludzie nie żyją, przykra historia. Po mieście musi szaleć jakiś psychol. Przecież to niemożliwe, żeby pozabijali się nawzajem w taki sposób, nie? http://www.logopedapoznan.info.pl/media/ 209 Przyrzekała, że zawsze będzie go kochać - jako przyjaciela. Okręcał przewód słuchawki wokół palca. Kelsey i Sheila. Różne jak dzień i noc. Kelsey, która uważała, że zgrzeszyła, bo wyszła za niego bez miłości. Sheila zmieniająca facetów jak rękawiczki i nie dbająca o uczucia w ogóle. A teraz stał tutaj i czuł ogarniającą go złość. Dlatego że Kelsey powiedziała, że gdyby potrzebowała pomocy, zadzwoni do Larry'ego. Jestem ci bliższy, Kelsey, na pewno. I znam cię, mimo że zapomniałaś o chwilach, w których byliśmy

a i tak śmierdzi jak zdechła ryba. Zawsze tak było. To też mu powiedziałam. Może dlatego wyjechałam wtedy z Keys. Nie mogę znieść smrodu zgniłych ryb. Zawsze mi o tym przypomina. O dzieciństwie, o tym, co mi zrobił. Nie chcę o tym pamiętać. Mimo upału Kelsey poczuła chłód. Zamknęła Sprawdź Cindy uśmiechnęła się i pocałowała go w policzek. - Niedługo wybieramy się do Dane'a na piknik - poinformowała. - Może pojedziesz z nami? Wyglądał na zdziwionego. - Dane zaprasza wszystkich na piknik? - Tak - odparła Cindy. - Nie - poprawiła ją Kelsey. - Właśnie, że tak - upierała się jej przyjaciółka. - Zaproponowaliśmy mu to - wyjaśniła Kelsey. - Potem postanowiliśmy go zaskoczyć. Uważasz, że nie będziemy mile widziani? Widywałeś go ostatnio? - Pewnie, tutaj wszyscy ciągle na wszystkich wpadają, zwłaszcza u Nate'a, w „Sea Shanty".