- Jest jeszcze sprawa tego telefonu - przypomniała

matką gęsią. Potem, gdy starsi już byli, to ich złościło, że mają się Asha słuchać. Reese pierwszy się zbuntował. - Myrna westchnęła. - I nic dziwnego, bo on po Ashu 67 najstarszy. Złościli się, burzyli, ale Ash nigdy im nie popuścił. Taki obowiązkowy. Odpowiedzialny. Wszystko by dla chłopców zrobił, w ogień za nimi poszedł. Myrna jakby się ocknęła, klasnęła w dłonie. - Ja tu gadam, a ty pewnie masz jeszcze mnóstwo spraw do załatwienia. Rzeczywiście, Maggie tak się zasłuchała, że zupełnie straciła poczucie czasu. Zerknęła na zegarek i ze zdumieniem stwierdziła, że wyznaczona godzina minęła nie wiadomo kiedy. - Muszę już iść - powiedziała. - Jestem umówiona z Ashem przy samochodzie. Dziękuję, Myrno. - Do usług, kochanie. Jak będziesz znowu wybierała się do nas, przywieź koniecznie to słodkie maleństwo, słyszysz? - Przywiozę - obiecała Maggie i wyszła pospiesznie http://www.motoinfosik.com.pl/media/ jutro sobie porozmawiamy. Chciała zaprotestować, ale znów ją pocałował i Carrie przywarła do niego całym ciałem. - Dzisiaj będę się z tobą kochał -powiedział cicho, przerywając na chwilę pocałunek. - Niech to będzie nasza noc poślubna, skoro prawdziwa nam się nie udała. Posadził Carrie na krześle, uklęknął przed nią i zaczął ją pieścić. Całował jej nogi, brzuch... - Ale ktoś może tu przyjść - zaprotestowała resztką zdrowego rozsądku. - Nikt nam nie będzie przeszkadzał - zapewnił, nim się do niej przytulił.

- Znakomicie. Dopił do końca kawę i wstał. - Muszę lecieć. - Pocałował ją w kark. - Mike, skąd możemy wiedzieć, czy Robin na pewno zaopiekuje się nimi na dłuższą metę? - Jeśli wszystko dobrze pójdzie - odparł, wstawiając Sprawdź