I ma obsesję na punkcie Bentza.

samobójstwa Jennifer, poczucie winy, że zabił dwunastolatka z zabawką w dłoni, wściekłość na siebie, bo gdyby był w dobrej formie, rozwiązałby zagadkę śmierci bliźniaczek Caldwell, i żal, że jego umysł spowijają opary whisky. Był w rozsypce. Jego najlepszym przyjacielem był wówczas jack daniels i ta przyjaźń zniszczyła wszelkie inne związki. Wpłynęła także negatywnie na jego pracę i zdolność myślenia. Choć oficjalnie sam odszedł z wydziału, naciski, by rezygnował, były wręcz namacalne, napięcie na posterunku gęstsze niż smog nad miastem. Nawet nieliczni przyjaciele, którzy przy nim zostali, współpracownicy, którzy trzymali jego stronę, odetchnęli z ulgą, gdy odchodził. Jego odejście było najlepszym wyjściem dla wszystkich. Zwłaszcza dla niego samego. Tylko że zostawił za sobą sporo niedokończonych spraw. Od jego ostatniego pobytu na południu Kalifornii minęły lata; choć okolica się zmieniła, majestatyczne palmy i kosmiczne łuki restauracji Encounters na lotnisku LAX przypominały mu chwile, o których wolałby zapomnieć. Wjechał na autostradę. Nie widział okolicznych wzgórz – uniemożliwiał to gęsty smog. Majstrował przy pokrętle klimatyzacji, by uporać się z coraz wyższą temperaturą. Budynki wynurzały się nieoczekiwanie z rozgrzanego powietrza. Instynktownie jechał do swojej starej dzielnicy, niedaleko Culver City. Niewiele się tu zmieniło. Wyższe drzewa, gęstsze zarośla, cała okolica podupadła, o czym http://www.nerlit.pl dobiegał donośny głos dziewczyny. – Ktoś wstał lewą nogą. – Acacia nigdy nie jest zadowolona. – Uśmiechnęła się do niego i wsypała lód do szklanki. – W każdym razie nie z Fernanda – mruknął. Podniosła wzrok, by na niego spojrzeć. – Znasz go? Pokręcił głową. – Niezbyt dobrze. Chodziłem na wieczorne zajęcia do Whitaker College, potrzebne mi do pracy. Pracuję w ubezpieczeniach. Fernando chodził ze mną na jedne zajęcia. Mówił, że tu pracuje. – Już niedługo, jeśli wkrótce się nie stawi – stwierdziła, kręcąc głową. Nakładała kostki lodu do kieliszków. – To ryzykant. Kobieciarz. Acacia się o to złości. Chciałaby, żeby się ustatkował. – Z nią? Barmanka spojrzała na niego jak na idiotę.

Ostrze nadaje się doskonale. Uśmiecham się na myśl o nowym rytuale, który utwierdza mnie w postanowieniu, nucę pod nosem piosenkę Losing my rełigion i przeciągam ostrzem po wewnętrznej stronie nadgarstka. Ostry ból. Z sykiem wciągam powietrze, nie słyszę słów piosenki, ale ból jest słodko-gorzki i Sprawdź zapewne większość uważa go za osobę niepożądaną. Zakładał, że część znajomych się wyprowadziła – będzie musiał ich odnaleźć, skontaktować się telefonicznie. I co im powiesz? Że wydaje ci się, że widziałeś Jennifer, chociaż pochowałeś ją dwanaście lat temu? Nie znał odpowiedzi na to pytanie. Połączył się z Internetem, uchylił odrapane żaluzje, aby widzieć parking, i rozsiadł się na niewygodnym krześle. Położył na krakersie cienki plasterek sera, spojrzał w okno i zobaczył, jak błękitny pontiac z lat sześćdziesiątych zatrzymuje się przy krawężniku. Facet za kierownicą, w cyklistówce w kratę, z małą bródką, zabrał pakunki z tylnego siedzenia i wysiadł. W ślad za nim z samochodu wyskoczył łaciaty psiak, kundel z domieszką Jacka Russella, i zatańczył radośnie na chodniku. Facet z zadziwiającą zręcznością zamknął drzwiczki, zagwizdał, zawołał: „Spike!” i wtaszczył dwie siatki i aktówkę do pokoju sąsiadującego z lokum Bentza. Ledwie drzwi się za nim zamknęły, Rick ponownie skupił się na ustalaniu miejsca pobytu