Nikt przecież, polując z kuszy, nie ukrywa się.

i zmusić ich po poddania się. Bryan tylko się uśmiechnął. - To ja powinienem cię torturować. To ja powinienem cię wykrwawić w odwecie za całe cierpienie, jakie spowodowałeś. Ale znacznie ważniejsze jest to, żebyś wreszcie zginął. Chociaż nie ukrywam, że chętnie obdarłbym cię ze skóry, poćwiartował i upiekł na wolnym ogniu. - Łotrze! - ryknął rozjuszony Władca, rzucając się na niego. - Umrzesz w męczarniach! Bryan odczekał do ostatniego momentu, ustąpił na bok i zamachnął się mieczem. Coś poszybowało w powietrzu. Głowa Władcy. Zatoczyła łuk, przez chwilę jeszcze żywa, z ust wydobyło się upiorne wycie. Potem rozsypała się w proch, podobnie jak ciało leżące u stóp Bryana. Stał przez chwilę w oszołomieniu. Udało się. Pokonali wroga. To już koniec. Usłyszał, jak ona go woła, zaraz potem rzuciła mu się w ramiona, a on zanurzył twarz w jej włosach. - Igrainia. Po raz ostatni nazwał ją tym imieniem. http://www.oritrendy.pl RS 176 Wybuchnął gorzkim śmiechem. - Chcesz mi powiedzieć, że niektóre z nich mogą być dobre? Jeśli tak, to znajdujesz się w jeszcze większym niebezpieczeństwie, niż sądziłem. Uwierz mi, coś takiego jak dobry wampir naprawdę nie istnieje. Spuściła wzrok. - Teraz ja pozwolę sobie mieć inne zdanie na ten temat. Słyszałam o takich przypadkach. Wziął głęboki oddech, więc Jessica sądziła, że zamierzał dalej spierać się z nią na ten temat i szykował się do wygłoszenia dłuższej przemowy, lecz ku jej zaskoczeniu zbliżył się i powiedział cicho: - Jest w tobie coś takiego... Przypominasz mi kogoś, kogo znałem.

nagle wyzna, że zabrał Sheilę na łódź i wrzucił ją do oceanu? 170 Odwróciła się, żeby odejść. Zatrzymał ją, chwytając za ramię, i zaczął łagodzić sytuację: - Kelsey, poczekaj, przepraszam, po prostu mnie Sprawdź - Wiesz, nie muszę dziś wracać na Key Largo. Moje mieszkanie jest o piętnaście minut drogi stąd, kawałek US1, na Brickell. Nic mi się nie stanie. Wyprostował się i szybko obszedł samochód. Otworzył drzwi i zajął miejsce na prawym siedzeniu, zanim zdążyła choćby pomyśleć o zablokowaniu zamków. - Jedź, umieram z chęci obejrzenia twojego mieszkania. - Nie możesz w nim zostać, na pewno nie dziś. - Dotknąłem striptizerki? Tak? Dlatego? 213 - Nie musisz nikogo dotykać, żeby być niepożądanym gościem, Dane.