- Zgadza się. - Przestąpił z jednej nogi na drugą.

lekkimi, wolno płynacymi po niebie smugami chmur. - Co Marla robiła tamtej nocy? - Pytanie za szescdziesiat cztery tysiace dolarów. Cholera, chciałbym znac odpowiedz. Ale prawda jest taka, ¿e nie mam pojecia, dlaczego Marla i Pam postanowiły wybrac sie w te podró¿. Wyobraz sobie: dziecko ma dopiero kilka dni, a Marla nagle wskakuje do samochodu i w samym srodku nocy rusza przed siebie. To czyste szalenstwo. - Mo¿e, kiedy odzyska pamiec, powie nam, dlaczego to zrobiła. - Mo¿e. - Alex strzepnał popiół na chodnik i spojrzał w strone wzgórza, gdzie za wiktorianskimi kamieniczkami Haight Street stała rezydencja Cahillów, budynek, który kiedys, jako dzieci, nazywali domem. Nick nie miał nic 109 przeciw temu, ¿eby to Alex miał teraz ten dom, wraz ze wszystkimi łaczacymi sie z tym problemami. Alex wrzucił niedopałek do scieku, czerwona iskierka szybko zgasła. Samochody wyprzedzały jadacego ulica rowerzyste. http://www.osp-opalenica.pl - Czuje sie swietnie. Nie potrzebuje pielegniarza. Byłoby to marnowanie czasu Toma, mojej cierpliwosci i twoich pieniedzy. - To pomysł Phila - wycedził Alex przez zeby. Nad jego okiem nabrzmiała pulsujaca ¿yła. Marla domysliła sie, ¿e rzadko kto osmielał mu sie sprzeciwic. Zwłaszcza ¿ona. - A on jest lekarzem. - Wiec porozmawiaj z nim - odparła. Czuła, ¿e puszczaja jej nerwy. - Hej, jesli jest jakis problem - wtracił sie Tom - to mo¿e panstwo powinni sami najpierw uzgodnic. Alex wycelował w niego swój palec wskazujacy. - Nie ma ¿adnego problemu - stwierdził dobitnie. - Po

- A cóż by to szkodziło? Twojemu ojcu by się to spodobało, a ja... ja dopilnowałabym, żebyś ździebko przytyła. Od twojego wyjazdu wiele się zmieniło. - Zacisnęła wargi, tak że widać było wokół nich zmarszczki. - On nie jest... no, wiesz... nie jest tym, czym go nazywasz. Monstruo. Shelby musiała się uśmiechnąć. - Potworem, Lydio. Nie monstrum. Nie przekręcaj słów. - Si. Potworem. Sprawdź - Tylko czarna owca. - Nicholas Cahill jest inny. Była to prawda. - Niewykluczone, ¿e własnie Alex Cahill wszystko wymyslił. Nie zawsze dobrze mu sie układało z ¿ona. Rozchodzili sie pare razy, słyszałam te¿ plotki, ¿e ¿adne z nich nie traktowało przysiegi mał¿enskiej zbyt powa¿nie. Ona była z bratem Aleksa, zanim wyszła za ma¿. Rozmawiałam z pokojówka, która pracowała u nich kilka lat temu, zanim ja zwolnili. To ona naprowadziła mnie na mysl, ¿e Marla Cahill poddała sie sterylizacji. Powiedziała te¿, ¿e Marla miała kiedys krótki romans z kuzynem, Montgomerym, po to tylko, ¿eby odegrac sie na Aleksie. – Janet zdjeła okulary. - Ale mimo