Po kolacji Theo odwiózł Lily do domu. Bea mieszkała blisko i

Przecież nie zostali kochankami, prawda? Tak, to mogłoby wiele zmienić. Cholernie wiele zmienić. Usiadł, czując, że nogi zrobiły mu się nagle jak z waty. Opadł bezsilnie na oparcie kanapy i zaczął patrzeć w sufit. Przez wszystkie te lata miał nieprzyjemne wrażenie, że coś jednak zaszło między Lukiem i jego ówczesną narzeczoną. Nie, nie wrażenie, ale prawie pewność. Było to wyjątkowo męczące i niewiele pomagała mu świadomość, że to on w końcu wygrał. Kate skłamała, żeby spotkać się z Dallasem. – Richard? – Tak, prawda – szepnął. – Byli po prostu przyjaciółmi. – Więc nie powinieneś się martwić. Cierpliwości. Jestem pewna, że Kate cię kocha. – Sam nie wiem. – Potrząsnął głową. – Jeszcze parę miesięcy temu wierzyłem, że jesteśmy naprawdę szczęśliwi. Że nasze małżeństwo jest niemal doskonałe. Ale teraz... wydaje mi się, że wszystko legło w gruzach. Zniesmaczony swoim zachowaniem, znowu wstał i nerwowo podszedł do okna. Ulica była ciemna i pusta. W żadnym z sąsiednich mieszkań nie paliło się światło. Dopiero teraz zrozumiał, jak jest późno. Czy Kate jeszcze nie śpi? A jeśli tak, to czy się o niego martwi? http://www.pracowniaemg.com.pl/media/ mikrofalowej. – Po co ktoś miałby się tutaj włamywać, żeby ukraść fotografię? – To dobre pytanie – mruknął Richard. – A może jednak się pomyliłaś? Parę zagnieceń na pościeli, wieszak na podłodze... To przecież nic takiego. A sami wiemy, że ten dom trzeszczy niczym szalupa podczas sztormu. Kate zafrasowała się jeszcze bardziej. Wcześniej nie miała żadnych wątpliwości, że ktoś był w jej sypialni, teraz jednak traciła pewność. – Wiesz, że nie jestem histeryczką i nigdy nie miałam takich przywidzeń. – Wiem, kochanie, ale ostatnio byłaś bardzo zmęczona. Fizycznie i psychicznie. Ludzie, którzy mało śpią, czasami miewają halucynacje. Emma obudziła się właśnie w tym momencie i natychmiast oznajmiła, jak bardzo jest głodna. Kate wyjęła ją z leżaczka i wyjęła ciepłą mieszankę

Dziewczyna uśmiechnęła się do brata, ogarnięta falą ciepłych siostrzanych uczuć. Siedzieli w restauracji ,,Agata i Romeo’’ i kończyli pyszny obiad, złożony z zupy z płaszczki oraz makaronu z brokułami. – Jedzenie było... boskie – sapnęła Lily i rozsiadła się wygodniej. – Kim był ten nadzwyczaj przystojny facet, który wysiadł z tobą z Sprawdź to, żeby dopaść zwierzynę. Słowo ,,śmierć’’ nie ma dla nich żadnego znaczenia, a zabijanie to po prostu sposób zarabiania na życie. – Dziękuję za słowa otuchy – szepnęła. – Bardzo tego potrzebowałam. – To nie wszystko – mruknął ponuro. – Mam coś gorszego, więc lepiej się czegoś złap. Jeśli zaczniesz uciekać, będziesz musiała to robić prawie do końca życia. Ten facet nie da wam spokoju, bo zraniłyście jego dumę. Znajdzie was, nawet gdyby miało to zająć długie lata. A potem... – Zabije nas? – Z całą pewnością. – Podszedł do niej i przykucnął, zmuszając, by spojrzała mu prosto w oczy. – Musimy znaleźć sposób, żeby go powstrzymać. Tylko wtedy będziesz bezpieczna. – My, Luke? – Potrząsnęła głową. – I tak się narażasz. Nie chcę cię