Susanna prawie poczuła się winna. Prawie. To, że tym razem Rip był niewinny, nie oznaczało, iż tak działo się zawsze. Spóźniał się już tyle razy - Co się stało? - zapytała. - Wypadek samochodowy Zgruchotana miednica, połamane żebra, przebite płuca - zamilkł na chwilę. - Umarł na stole. Wyglądał na śmiertelnie zmęczonego, tak też brzmiał jego głos. Pokręcił głową i rozprostował ręce, aby się trochę rozluźnić - często tak robił po ciężkim dniu w szpitalu. - A gdzie ty byłaś? - Odwiedzałam pacjentki. U Felicji DAngelo pojawiło się plamienie, poza tym twierdzi, że miała skurcze, więc kazałam jej się zgłosić na dokładniejsze badanie. Sprawdziłam wszystko, obejrzałam ją dokładnie, wszystko w porządku. Z kim mnie zdradzasz? Nie wyglądał na zaskoczonego. Wyraz znużenia i obojętności nie opuścił jego twarzy. - Z nikim. - Akurat. Tylko że prawie nie bywasz już w domu, od dawna się nie kochamy i zachowujesz się tak, jakbyś z trudem znosił nawet rozmowę ze mną. Wszystko z powodu tej kobiety, z którą mnie http://www.prooptyk.pl jak najszybciej spakować manatki i zniknąć. - Możesz uciec - skinął lekko głową Diaz. - Tylko po co? Jeżeli będę chciał cię znaleźć, Lolo Guerrero, zrobię to. Naprawdę. A ja nigdy nie zapominam, kto jest ze mną, a kto przeciwko mnie. - Ja rozumiem, seńor - pokiwała energicznie głową kobieta. - Będę tutaj. I będę nasłuchiwać wieści. - Tak zrób. Diaz puścił Millę, delikatnie odwracając ją w stronę drzwi. Ona jednak okręciła się na pięcie, patrząc na kobietę, która pomogła w porwaniu jej dziecka. - Jak mogłaś? - spytała, a każde słowo ociekało bólem. - Jak mogłaś pomagać w porywaniu dzieci matkom? an43
okaże. - No to sami urządzimy sobie spóźnione Święto Dziękczynienia - wzruszył ramionami Diaz. I jak je uczcimy, chciała zapytać. Wrzeszcząc? Płacząc? Kopiąc w ściany? Miała nadzieję, że to nie początek nowej, świeckiej tradycji. an43 Sprawdź - True! - powiedziały jednocześnie obydwie kobiety. Milla zerknęła podejrzliwie na przyjaciółkę. Czy Susanna to ukartowała, gdy Milla otwarcie powiedziała jej, że nie zamierza spotykać się z True? an43 172 - Właśnie was zauważyłem - powiedział, kładąc dłoń na oparciu jej krzesła i tym samym muskając łopatkę Milli. - Susanna, Rip! Jak się macie? Szkoda, że nie widziałem was wcześniej, moglibyśmy usiąść razem. - Dobrze się mamy - zachichotała Susanna. - Przepracowani, ale to norma. A ty?