102

nieopodal maszyny i wsuwa do środka. - To niszczarka! - powiedziała Ellin. Widzą, jak nieznajomy niesie niszczarkę w okolice kosza na śmieci, wyciąga z niej pojemnik z resztkami dokumentów i skrupulatnie przesypuje zawartość do wyjętego z kieszeni plastikowego worka. Odstawia niszczarkę na miejsce, robi porządek na biurku Ellin i wychodzi równie cicho, jak wszedł. Tępy ból eksplodował w piersiach Milli, potem była bezsilna wściekłość. Kobieta musiała zacisnąć zęby, żeby nie zawyć głośno. Mężczyzną w czerni był Diaz. * ** Nic dziwnego, że miał wyłączoną komórkę. Nic dziwnego, że wymknął się w środku nocy. Nie wziął listy dla Milli ani po to, żeby samemu poszukać Justina, przecież ją zniszczył. Z jakiegoś powodu, an43 376 który zrodził się w jego pokręconym mózgu, Diaz nie chciał, by Milla odnalazła syna. http://www.rejack.pl an43 192 - Około dziesięciu lat temu. Wszyscy zginęli, również sześcioro dzieci. * ** Długo po jego wyjściu Milla siedziała bez ruchu, patrząc na swoje dłonie. Zycie nie mogło być tak okrutne. Bóg nie mógł być tak okrutny: pozwolić jej dojść tak daleko, szukać tak długo, aby w końcu strącić ją w czarną otchłań rozpaczy Wiedziała, że Justin wcale nie musiał lecieć tym samolotem, że mogła go porwać zupełnie inna grupa. Ale była to kolejna koszmarna możliwość, przerażające

- Powstrzymałby cię taki system? - spytała. - Jeżeli naprawdę chciałbym wejść, to nie. Diaz zaczekał na dole w dużym pokoju, podczas gdy Milla pobiegła się przebrać na górę. Nie próbowała nawet szukać czegoś, co zamaskowałoby opatrunek na szyi; było po prostu zbyt gorąco. Włożyła luźne żółte spodnie i białą bluzkę bez rękawów, po czym Sprawdź Impreza charytatywna odbywała się w sali gimnastycznej miejscowego liceum. Poszukiwacze raczej nie organizowali oficjalnych przyjęć czy balów, co bardzo odpowiadało Milli, ale czasami zdarzało się jej trafić na uroczystą imprezę. Zainwestowała więc kiedyś w jedną porządną suknię wieczorową. Kosztowała kupę forsy, ale Milla wolała to niż tracenie jeszcze większych pieniędzy na kupno kilku tańszych sukienek. Oprócz tej wieczorowej miała jeszcze kilka koktajlowych kiecek; dziś wybrała swoją ulubioną, żeby trochę się podnieść na duchu. Bladoniebieski kolor świetnie podkreślał jej ciemną cerę, a dobrane buty były na tyle wygodne, by stopy nie odpadły Milli przed końcem wieczoru. Wyszła z biura przed kilkoma godzinami i poświęciła trochę czasu na zabiegi pielęgnacyjne: maseczkę, manikiur, pedikiur.