Dane postanowił zakończyć rozmowę.

- Czy się dowiedziałam? - Kelsey powtórzyła pytanie. - Nie, niestety nie. - Mówiłam ci. - Czekaj, chwileczkę, może jednak tak. Ustaliłam, że wszyscy widzieli, jak Sheila kłóci się z Dane'em, nikt jednak nie wie, gdzie ona jest teraz. Rzecz jasna, ktoś musi kłamać. Napijesz się czegoś? Cindy spojrzała na nią ze zdziwieniem. - Jak na ciebie, to trochę wcześnie. Nigdy nie piłaś w ciągu dnia, prawda? - Już po piątej. Czy nie pora na koktajl? - Po piątej? Rzeczywiście. Nie zdawałam sobie sprawy, że jest już tak późno. Próbowałaś w „Sea Shanty" ten, który ci poleciłam? - Nie. Zamówiłam go, ale nie wypiłam. - Dlaczego? Jest pyszny. - Wylał mi się - wyjaśniła Kelsey. - Wejdziesz wreszcie? - Tak, pewnie. Właśnie zrobiłam quiche. Pomyślałam sobie, że może trochę zjesz. http://www.slubne-autka.com.pl znalazł śladów ukąszenia. RS 228 - Wygląda na to, że jesteś w porządku. Ale jeśli kłamiesz... Potrzymał ją chwilę za ręce, czekając, co podpowie mu instynkt, jak dotąd niezawodny. Nie, raz go zawiódł - w przypadku Jessiki. Ale nic dziwnego, że się pomylił, ponieważ nic nie wskazywało... Wciąż pamiętał, jak czuł mocne bicie jej serca pod swoją dłonią. Pamiętał jej ciało, gorące jak ogień. Zaklął nagle. - Gdzie są twoi przyjaciele? Z kim tu przyjechałaś? - Z dwiema przyjaciółkami, Cindy i Jane, ale one uciekły, bo biegły szybciej, a mi się obcas w coś zaplątał i nie mogłam... - Urwała,

- Gdyby się nie szerzył, nie bylibyśmy w Nowym Orleanie. Mamy tu na pęczki wampirów, zombie, wyznawców wudu i kogo tylko chcesz. - Nie zamierzam przerywać tej rozmowy, ale niedługo muszę stawić się na uniwersytecie, więc jeśli trzeba jeszcze wypełnić jakieś dokumenty... - Ma pan rację, zbierajmy się. - Sean wskazał na swój wóz. Sprawdź Zakryła dłonią mikrofon. - Nie bądź śmieszny. Nie widział świata poza Sheilą, a teraz ma tę nową dziewczynę. Odjęła dłoń od telefonu. - Nie, w porządku. Jestem u siebie, w mieście. Byliśmy w klubie w Miami. My... tak, Dane i ja. 233 Zrobiło się późno, więc postanowiliśmy wrócić rano. Nastąpiła przerwa, słychać było, że Larry coś mówi. - Wiem, że już jest rano, Larry - odpowiedziała Kelsey. - Przepraszam, zapomniałam do ciebie