an43

śmietanki towarzyskiej El Paso. Milla zawsze musiała przemawiać; po tylu latach nie potrzebowała już nawet notatek. Mówiła przecież za każdym razem o tym samym: o konkretnych przypadkach, którymi zajmowali się Poszukiwacze. O tych, które skończyły się dobrze, i o tych zakończonych tragicznie. Opowieści o udanych sprawach świadczyć miały o użyteczności organizacji Poszukiwaczy. Historie bez happy endu świadczyły, że Poszukiwacze mogliby działać jeszcze lepiej, przy odpowiednim poziomie finansowania. Dziś nie mogła uwolnić się od myśli o Tierze Alverson. Czternastoletnia dziewczynka nie powinna umierać w brudnej, obskurnej norze rojącej się od karaluchów. Nie powinna odchodzić z żyłami wypalonymi narkotykiem. Uśmiechając się i zagadując mimochodem znajomych, Milla szła w stronę podium. Mniej więcej w połowie drogi poczuła krótki, zdecydowany uścisk czyjejś ciepłej dłoni na łokciu. Odwróciła się i uśmiechnęła szeroko, napotykając spojrzenie ciemnych oczu True Gallaghera. an43 http://www.studium-medyczne.biz.pl/media/ kościół w Guadalupe o tej samej porze? Przypadek czy coś więcej? Diaz nie wierzył w przypadki. Tak było bezpieczniej. an43 156 -11 - Dochodziła dziewiąta, gdy Susanna Kosper zatrzymała samochód przed swoim garażem i nacisnęła guzik zdalnego otwierania drzwi. Zanim metalowe skrzydło się uniosło, kobieta zobaczyła, że drugie miejsce w garażu jest puste. To oznaczało, że Rip jeszcze nie wrócił. Nie, na pewno go nie było: ich wielki dom pokryty kremowymi stiukami był całkiem ciemny A Rip miał zwyczaj zapalania światła w każdym pokoju, do którego wchodził, i

pewien, co stałoby się, jeśli mieliby wybierać, kogo boją się bardziej - Diaza czy Gallaghera. Kluczem do sukcesu mogły być fałszywe tropy Trzeba zająć Diaza ściganiem duchów, sprawdzaniem nic niewartych plotek, podczas gdy True odnajdzie i wyeliminuje Pavona, co powinien zresztą zrobić lata temu. Pavon był jedynym człowiekiem - oprócz Sprawdź spytała. - On nic nie wiedział o liście. Zresztą po co ktoś miałby to robić? Tuż obok jest biuro szeryfa, włamanie wcale nie byłoby proste. Poza tym mamy tu kamery, monitoring - wskazała na ciężki metalowy regał zastawiony wielkimi księgami. - Gdzie? - Milla nie widziała żadnej kamery. - Takie małe gówienko. Lewy górny róg. Widzisz te otwory do regulowania wysokości półek? Trzecia dziurka od góry. No tak. Rzeczywiście w trzeciej dziurce od góry coś siedziało. - To jest kamera? - Chytre, nie? Jeden z urzędników podejrzewał, że jego żona ma romans z poprzednim referendarzem sądowym, że urządzają sobie schadzki właśnie w tym budynku. Wynajął specjalistyczną firmę i w