uniósł rękę i ściągnął z głowy perukę, którą Glenda i specjalistka od

- Dobra! Spotkam się z Ronniem. Zaryzykuję, żebyś nie powiedział, że nic dla ciebie nie zrobiłam. - Nie możesz się z nim spotkać - wyrzuciła z siebie Kimberly. - Jeśli to on, mógłby cię zaatakować, porwać albo jeszcze gorzej. - Ojciec na pewno nie chce, żebym spotkała się z Ronniem sama - stwierdziła sucho Rainie. - Chociaż chętnie zrobiłby ze mnie przynętę. - Ależ nigdy... - Przymknij się, Quince! Przecież to ja stwierdziłam, że musimy zacząć działać. Jeśli Dawson jest naszym podejrzanym, zamieńmy się rolami. Skontaktuję się z Mitzem i poproszę o zaaranżowanie spotkania. Luke i jego chłopcy będą nas osłaniać. Wyciągnę od Ronniego więcej informacji na temat jego rzekomego ojcostwa. W ostateczności dostarczę wam jeszcze jeden rysopis Tristana Shandlinga - człowieka o wielu obliczach. - A jeśli zacznie coś kombinować? - zaprotestowała Kimberly. - Nie zacznie - odpowiedziała Rainie. - Skąd możesz mieć pewność? - Bo taki jest jego sposób działania - dodała oschle Rainie. - Jeśli Ronald Dawson to w rzeczywistości Tristan Shandling, nie będzie zdawkowy. 196 Przeciwnie. Usiądzie po drugiej stronie stołu i zacznie opowiadać o tym, jak http://www.ta-medycyna.org.pl swoje odbicie w lustrze. Była zdumiona, widząc blade zmarszczki i cienie na mokrej twarzy. Jej wargi wyglądały tak, jakby krew zupełnie z nich odpłynę¬ ła. Miedziane włosy w kompletnym bałaganie. Pomyślała, że wygląda jak jakaś punkówa. Albo jak ofiara wampira. Patrzyła na swoje odbicie i nie czuła żadnego związku z tą wymęczoną osobą. Bethie w końcu podjęła walkę. Widziała swojego napastnika i rozpaczliwie próbowała uciec. Co czuła w ostatnich chwilach życia? Czy umysł daje człowiekowi luksus myślenia, że zostało się oszukanym? A może przerażenie ma związek ze stroną fizyczną? Adrenalina i testosteron. Czysty zwierzęcy instynkt walki, przeżycia, oddychania? Kiedy była młodsza, obserwowała, jak dzikie koty polowały na myszy. Taki kot chwytał mysz w zęby, a po chwili ją puszczał. Potem znów łapał i znów puszczał. Mysz piszczała, piszczała i piszczała. Zabawa trwała dalej,

dza. Nasz facet jest znacznie starszy. - Wiek można udawać - powiedział Quincy, nadal patrząc na Rainie. Poza tym ludzie bardzo często błędnie oceniają wiek. Wystarczy ubrać goś¬ cia w dżinsy i podkoszulek, a powiedzą, że ma trochę ponad dwadzieścia lat. Ale gdy ten sam człowiek ubierze się w garnitur, większość powie, że jest trochę po trzydziestce. Fakt, zeznania świadków naocznych pozwalają łapa Sprawdź żeby Andrews nie popatrzył w tę samą stronę. Teraz patrzył na Kimberly, która jęczała u stóp Andrewsa. - Zabiłeś Bethie - powiedział Quincy. - To też było proste. - Andrews obrócił się błyskawicznie, chwytając Kimberly ręką za szyję i podciągając ją przed siebie. Kimberly otworzyła oczy. Była zdezorientowana, skonsternowana. Potem napotkała wzrok ojca. Wyglądała tak, jakby miała złamane serce. - Wszystko w porządku - powiedział automatycznie Quincy. Chciał pocieszyć córkę, zmniejszyć trochę jej ból. Kimberly była silna. Mógł ufać w jej siłę tak, jak ona ufała teraz w jego siłę. Wierz we mnie. Zawsze będę o ciebie dbał. Andrews uśmiechnął się okrutnie i mocniej przyciągnął Kimberly do siebie.