okazać mu miłość. Taką, jakiej nigdy nie zaznał.

- Wiesz co, Michaił? - spytała Eva, patrząc na księcia z cynicznym rozbawieniem - jesteś pierwszym Rosjaninem, z którym spałam. Czy to nie zabawne? Odpowiedzią było głuche mamrotanie. Michaił nie zwracał na nią uwagi. W zadumie patrzył na morze, paląc krótkie, mocne cygaro. Eva bawiła się jego szpiczastą bródką, a potem zanurzyła palce w gęstych włosach na piersi Kurkowa. - Daj mi to! - chcąc przełamać jego obojętność, wyjęła mu z ust cygaro i sprawnie wydmuchnęła kółeczko dymu. - Rzeczywiście, zabawne - odezwał się w końcu. - Jesteś pewna, że nie miałaś Kozaków wśród przodków? Eva zaniosła się śmiechem. Michaił odebrał jej cygaro. Zbliżał się świt, lecz w małym, pastelowym letnim domku Evy zalegał jeszcze mrok. Słońce dopiero zaczęło wynurzać się zza oceanu. Mogli je podziwiać przez okno sypialni, w której spędzili całą noc na dzikich zmaganiach, kto będzie górą w tym erotycznym starciu. Kiedy Michaił powrócił z Arundel Castle po zwycięskiej trzeciej turze, Eva z trudem przeszła do porządku dziennego nad wiadomością, że grał w jednej parze z Alekiem Knightem. Zaproponowała, że spędzi z nim upojną noc. I tak rozpoczęły się ich igraszki. Rzadko trafiał się jej mężczyzna, który pod tym względem zdołałby dotrzymać jej kroku. W końcu, ku jej zdumieniu, Michaił był górą. Na całym ciele miała ślady po ukąszeniach i sińce. Czuła się tak, jakby spędziła noc z jakimś wielkim, złym wilkiem z baśni. Ledwo mogła uwierzyć, że jest kompletnie wyczerpana. Ten Rosjanin nie był podobny do https://www.swiat-kobiet.pl Nie! Uniósł dłoń, pukając wreszcie cicho. Serce łomotało mu w piersi, a on co chwilę nerwowo zwilżał wargi. Zaraz go zobaczy, zobaczy ten cudowny uśmiech i zostanie obdarowany tym drapieżnym spojrzeniem! Nagle drzwi się otworzyły, a przed nim stanął… Ten sam blondyn, którego widział u boku księcia w klubie. Zmarszczył brwi zdziwiony. Gdzie jego Adam? A może pomylił mieszkania? Może książę mieszkał gdzie indziej? - Um – wymamrotał, czując się wybitnie spłoszony. – Bo… Ja chyba pomyliłem mieszkania – bąknął i już miał się odwrócić, wybiegając z bloku cały czerwony, gdy zatrzymał go głos przystojnego blondyna. Tak, był przystojny. Nawet bardzo, ale jego książę koniecznie musiał być brunetem. No i musiał być wyższy. - Szukasz tego wysokiego, przystojnego? – odezwał się, lustrując Krystiana od

- Ach, oczywiście, panno Ward, pomyliłem się. - Przecież nie mówiłam, jak się nazywam. - Becky zbladła. Dwaj potężnie zbudowani lokaje podeszli do niej powoli. Zerwała się z sofy. - Co to wszystko ma znaczyć?! Chcę się widzieć z księciem Westland! Nim kamerdyner zdołał odpowiedzieć, usłyszała czyjeś ciężkie kroki. Ścierpła na niej skóra. Michaił! Sprawdź - Nie tęsknię ani trochę. Jestem zachwycona Cordiną. - Mam nadzieję, że obejrzy pani także naszą farmę. - Bardzo bym chciała. Wiele o niej słyszałam - odparła. Doskonale pamiętała, że właśnie stamtąd porwano Rosalie. - Wobec tego zorganizujemy dla pani wycieczkę - zapowiedział Emmett, sięgając po papierosa. - Mówi pani, że jest pani zadowolona z pobytu w Cordinie? - Tak, jestem bardzo zadowolona. - Ich oczy spotkały się na dłuższą chwilę. - Jak się miewa pani ojciec? - Emmett przyglądał jej się poprzez obłok dymu. - Dziękuję, doskonale. Czasem wydaje mi się, że w miarę, jak robię się starsza, on młodnieje. - Rodzina, nieważne duża czy mała, to najcenniejsze, co można mieć w życiu - zauważył cicho. - Zgadzam się z panem. Edward z uwagą przysłuchiwał się tej rozmowie. Miał dziwne wrażenie, że gdyby potrafił znaleźć odpowiedni klucz, mógłby odczytać jej ukryty sens. - Nie wiedziałem, że znasz ojca lady Isabell - odezwał się i spojrzał na Emmetta pytająco. - Bardzo słabo. Słyszałem, że Dorian znowu ukradł ci jo - jo. To prawda?