przykład ciężkie pijaństwo albo jeszcze gorzej – opiumomania!

Mącił jej się wzrok, czuła w oczach gorące łzy. Nie mogła sobie na to pozwolić. Jesteś profesjonalistką. Ruszaj dalej. Odnotowała położenie ciał dzieci i zbliżyła się do trzecich zwłok. Trzy ofiary śmiertelne płci żeńskiej – zbieg okoliczności? Kobieta, prawdopodobnie nauczycielka, leżała tuż przed wejściem do pracowni komputerowej. Długie ciemne włosy, egzotyczne rysy, nieskazitelna cera. Była młoda. Wydawało się, że tylko śpi, ale Rainie zauważyła na jej czole niewielki krwawy ślad. Mały kaliber, pomyślała. Pewnie dwudziestka dwójka. Chryste, nauczycielka nie wyglądała na starszą od niej. Mogła mieć około trzydziestu lat. Nie nosiła obrączki, ale przy takiej urodzie chyba nie żyła samotnie. Z pewnością dziś wieczorem jakiś facet, ściskając w drżących dłoniach jej zdjęcie, będzie próbował zalać alkoholem marzenia o przyszłości, której już nie mieli. Chryste. Rainie znowu wzięła głęboki wdech. Jeszcze tylko trzy sale. Wszystkie blisko samego centrum tragedii. Ciemne i tajemnicze. Czas się za nie wziąć. Oparła się o ścianę i przykucnęła, czekając, aż ręce przestaną jej drżeć. Coś tu nie grało. Tylko nauczycielka została trafiona w głowę. Pojedynczy strzał w czoło oddany z ogromną precyzją. Obydwie dziewczynki miały liczne rany, nisko, wysoko, z prawej i lewej strony, jakby znalazły się pod obstrzałem. Ale nauczycielka... tutaj sprawy przedstawiały się inaczej. Może to właśnie o nią chodziło zabójcy? Najpierw zamordował młodą kobietę, apotem natknął się w korytarzu na dziewczynki? http://www.betondekoracyjny.com.pl/media/ stać teraz i natychmiast, niezależnie od konsekwencji. Łatwo też ulegają presji środowiska, co rzadko zdarza się dorosłym mordercom, są podatne na oddziaływanie mediów i wpływy zewnętrzne, propagandę sekt czy subkultur. Słowem, im bardziej Quincy zgłębiał to zagadnienie, tym wyraźniej zdawał sobie sprawę ze swojej niewiedzy. Zaczynał rozumieć, że czekają go całe lata obcowania z dziećmi, które zabijają inne dzieci. Praca taka intrygowała go i równocześnie odpychała. W jego przypadku nie było to nic nowego. Zapalił się napis „zapiąć pasy”. Samolot przygotowywał się do lądowania. Quincy starannie schował kasetę z nagraniem przesłuchania i notatki. Zmarszczył brwi. Nie miał jeszcze zbyt wielu informacji o sprawie, ale odkrył już kilka elementów, które nie dawały mu spokoju. Na przykład, strzał wymierzony precyzyjnie w czoło nauczycielki. Trzeba dowiedzieć się czegoś więcej o stosunkach między nią i Dannym. A czas strzelaniny?

i tak na wskroś mnie widzi. Owszem, nieprzyjemna mi jest myśl, że Donat Sawwicz, który patrzył na Polinę Andriejewnę Lisicyną w szczególny sposób i prawił jej komplementy, zobaczy ją w takim rozpaczliwym stanie. Cóż, jestem grzeszna, próżna, kajam się. Teraz już dopisuję ostatnie linijki i idę. Noc jest dziś taka, jak trzeba – księżycowa. Właśnie w takie noce „Wasilisk” Sprawdź zawsze temu towarzyszyły, wypowiedziała tak cicho, żeby nikt nie usłyszał. Shep nie drążył tematu. Znał Rainie od lat i wiedział, jak się zachować. Po chwili odwróciła się do niego. – Chodźmy, Shep. Odwiozę cię do domu. Mężczyzna przyczajony za gęstą zasłoną liści, głęboko odetchnął. Niedobrze. W tej najważniejszej chwili zawsze pochylała głowę, więc nawet przez lornetkę nie widział dostatecznie wyraźnie. Może gdyby którejś nocy przyniósł kamerę wideo. Mógłby ją sfilmować, a potem pokazać taśmę komuś, kto potrafi czytać z ruchu warg. Ekspert pewnie by sobie poradził. Ale wtedy musiałby się podzielić. Nie chciał tego. Rainie była kimś szczególnym. Należała tylko do niego. Nie dopuści, by coś się zmieniło. Przeniósł ciężar ciała na pięty i zacisnął usta, zastanawiając się nad różnymi