się szaleństwem. Chcesz wygrać w karty pieniądze na wykup domu? Po śmierci dziadka

odepchnął jej. - Tak mi przykro - powiedziała. - Dlaczego? - Dobrze wiesz. Ta kobieta skorzystała z twojego braku doświadczenia. - Ech, chłopcom nieraz śnią się podobne rzeczy. - Być może, ale cię skrzywdziła. Nie powinna była tak robić. Dobrze o tym wiesz. - Kogóż to obchodzi? - Mnie - szepnęła. Alec drgnął, słysząc jej odpowiedź. Serce waliło mu jak młotem. Sam nie wiedział, co się z nim dzieje. Siedział na brzegu łóżka, przyglądając się w odrętwieniu swoim rękom. Czuł, że powiedział za wiele. Dużo by dał, żeby znów móc się kontrolować, i miał świadomość, że może to osiągnąć tylko w jeden sposób. Becky wyciągnęła ku niemu ramiona, ofiarowując mu pocieszenie, czułość i zrozumienie. Przez dłuższą chwilę patrzył na nią, jakby nie mogąc się zdecydować, lecz kiedy nachylił się nad nią i pocałował mocno, niemal brutalnie, był już pewien, czego chce. Próbowała go powstrzymać i odwrócić twarz. - Pragnę cię. - A mówiłeś, że nie możemy. - Kłamałem. - Czemu to robisz? Jeśli mnie teraz skrzywdzisz, nie zmienisz przeszłości. Odgarnął włosy z jej twarzy. http://www.warszawaginekolog.com.pl misji Nieludowa i zarzucie zdrady, który ciążył nad Kurkowem. - Tak, macie rację - szepnął, gdy skończyła. - Becky będzie mu potrzebna żywa. Jako zakładniczka. Pewnie zażąda, żebyśmy ją wymienili w zamian za jego wolność. - Przymknął oczy, usiłując opanować rosnące przerażenie. Jeśli to istotnie Eva ściągnęła tutaj Kozaków, w takim razie Kurkow szybko się dowie, że to Alec, przez cały czas ukrywał Becky i że on zabił dwóch jego ludzi. A gdy pozna prawdę, zapragnie go unicestwić. Wtedy zaproponuje wymianę. Otworzył oczy. Odda życie w zamian za uwolnienie Becky. Umrze za nią bez mrugnięcia okiem. Lepsze to niż życie ze świadomością, że ją zawiódł. 16 Becky nie wiedziała, dokąd ją wiozą. Przypuszczała tylko, że stara, zrujnowana chata, w której ją zamknięto, znajduje się w tej samej okolicy, gdzie razem z Alekiem jeździli konno pięknego letniego dnia przeszło dwa tygodnie temu. Ten dzień wydawał się zupełnie

- Wracajmy już - rzekła. - Mogę być potrzebna Alice. Nie protestował. Kiedy szli do samochodu, pomyślał, że znajdzie czas i miejsce, by zostać z nią sam na sam. Zaczeka. Po raz pierwszy w życiu gotów był uzbroić się w cierpliwość. - Możesz chować swoje włosy - powiedział, gdy stanęli obok falochronu - ale wiedz, że odtąd już zawsze będę cię widział taką jak przed chwilą. Chwycił ją w talii i przeniósł na drugą stronę. Nie puścił jej jednak od razu, więc przez chwilę stali naprzeciw siebie, rozdzieleni niskim murem. - Teraz, kiedy poznałem twój sekret, zastanawiam się, ile tajemnic przede mną chowasz. I kiedy uda mi się je odkryć. - Obawiam się, Edwardzie, że spotka cię rozczarowanie. Nie mam żadnych tajemnic. Sprawdź Znowu na nią spojrzał. Stała obok lśniącego fortepianu, bardzo spokojna, z opuszczonymi ramionami, jedną ręką trzymając nadgarstek drugiej. Patrzyła mu w oczy. I wtedy przyszła mu do głowy śmieszna myśl. Jeszcze trochę i gotów był się w niej zakochać. - Bello... Nim zdążył zrobić dwa kroki, do pokoju wszedł Emmett. - Edwardzie, przepraszam, że przeszkadzam, ale ojciec chciałby pomówić z tobą przed kolacją. Obowiązek i przyjemność. Edward nie był pewien, czy kiedykolwiek uda mu się znaleźć między nimi równowagę. - Odprowadzę lady Isabell do salonu - zaofiarował się Emmett. - Dobrze. Chciałbym z tobą potem pomówić. - Edward spojrzał na nią znacząco. - Oczywiście. - Skinęła głową. W duszy obiecywała sobie, że zrobi wszystko, by do tej rozmowy nie doszło. Emmett zaczekał, aż w korytarzu ucichną kroki. Wtedy przysunął się i zapytał, czy wszystko w porządku. Nim odpowiedziała, wzięła głęboki oddech, który jednak nie przyniósł jej odprężenia. - Tak, wszystko w porządku. Dlaczego pan pyta? - Cóż, Edward bywa czasem... trudny. Powiedzmy, że łatwo się przy nim... zdekoncentrować. Kiedy ich spojrzenia się spotkały, dopilnowała, by w jej oczach wyczytał zdziwienie. Mimo to czuła, że maska nie jest już idealnie szczelna. Jakaś cieniutka warstewka ochronnej powłoki został odsłonięta. - Niełatwo się rozpraszam - powiedziała sucho. - Zwłaszcza gdy pracuję.